Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Matek z miasteczka Chrzanów. Mam przejechane 5366.06 kilometrów w tym 633.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.38 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Matek.bikestats.pl
  • DST 25.08km
  • Czas 01:06
  • VAVG 22.80km/h
  • Sprzęt Kross level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Standardowa pętla

Wtorek, 8 czerwca 2010 · dodano: 09.07.2010 | Komentarze 0

Prawdopodobnie gdzieś po Puszczy Dulowskiej. Wnioskuję z dystansu i czasu jego przebycia oraz wynikłej z tego średniej. Kategoria Zaległe/Zapomniane ponieważ nie pamiętam dokładnej daty, ale z pewnością był to czerwiec i drogą niesprawiedliwego losowania ulokowałem wpis na 8 dzień tego miesiąca :)




  • DST 41.29km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:59
  • VAVG 20.82km/h
  • VMAX 75.00km/h
  • Sprzęt Kross level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miękinia | Moc czarnego kota :)

Niedziela, 6 czerwca 2010 · dodano: 07.06.2010 | Komentarze 0

Dzisiaj wybraliśmy się do kamieniołomu w Miękini. Oprócz prażącego słońca w jedną stronę jechało się bardzo fajnie, nawet podjechaliśmy pod zamek w Tenczynku, aby spróbować osiągnąć jak największe prędkości maksymalne. Uzyskałem prędkość 75 km/h :)

Jedziemy dalej, po długim podjeździe pod Mięknie robimy krótką przerwę, kilka zdjęć panoramy, następnie przejażdżka po kamieniołomie i wjeżdżamy na niebieski szlak. Teraz kierując się na drogę w Filipowicach pokonujemy kamienisty zjazd, po czym kawałek asfaltem i szuter. Zjeżdżam i kieruję się w stronę Woli Filipowskiej oglądając się za siebie i zastanawiając czemu Łukasz za mną nie jedzie.
Po ok. 200m zatrzymuje się i czekam chwilę.
Pierwsza myśl to ktoś go wypytuje o drogę, druga wywrócił się i trzecia po której pojawia mi się uśmiech na twarzy to ta, że złapał gumę. Nie ma go jeszcze chwilę, więc nawracam. Po chwili widzę jak wychodzi prowadząc rower...

...czyli dziurawa dętka. Kleimy, a właściwie on klei a ja próbuję naprawić moją pompkę, która akurat odmówiła posłuszeństwa. Niestety nie pomogłem jej za wiele.

Po ok. 30 minutach ruszamy dalej. Przez drogę przebiega czarny kot co zauważam i informuję. Po krótkiej dyskusji na temat wiary/nie wiary w moc czarnego kota znajdujemy się przy drodze 79 prowadzącej na Kraków. Ruszamy w kierunku wjazdu do Puszczy i po ok. 500m moc czarnego kota sprawdza się. Dętka ponownie odmawia posłuszeństwa. Kleimy jeszcze z 2 razy i finalnie prosimy dętkę pana z pobliskiego domu, który również użyczył pompki. Pozdrawiamy. Dziura była na tyle duża, że łatki po prostu rozrywało, nawet dwie na raz nie pomagały :)

Następnym razem na dłuższe trasy:
* wziąć lepszą pompkę
* zabrać chociaż jedną dętkę
* utrzymać równie wesołą atmosferę pomimo niepowodzeń :)

Tylko dwa zdjęcia:


Kategoria 0-50 km, Z kimś


  • DST 30.03km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:22
  • VAVG 21.97km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Sprzęt Kross level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po okolicy - wody po support, wywrócony TIR

Czwartek, 3 czerwca 2010 · dodano: 07.06.2010 | Komentarze 0

Nie pamiętam kiedy, lecz wiem którędy :)
Mianowicie: Płaza - Bolęcin - Piła Kościelecka - zalew Chechło - Trzebinia - Młoszowa - Dulowa - Puszcza Dulowska - Nieporaz - Płaza

W Puszczy zaskoczyła nas zalana droga na ok. 10-15m. Przejazd nie mocząc się był małym wyzwaniem, na środku wody było po sam support, a po bokach jeszcze głębiej, więc pedałować przez kilka metrów sie nie dało. Jednak lubię wodę i błoto :)

W Nieporazie przy drodze leżał lekko przewrócony na bok TIR. Był załadowany, jednak nie przewrócił się całkiem do rowu. Pobocze remontowanej drogi widocznie było zbyt miękkie.

Pozdrawiam, Matek


Kategoria 0-50 km, Z kimś


  • DST 88.56km
  • Teren 15.00km
  • Czas 04:13
  • VAVG 21.00km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • Sprzęt Kross level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zabierzów

Sobota, 8 maja 2010 · dodano: 27.05.2010 | Komentarze 1

Zacznę od tego, że jeżdżę więcej, aczkolwiek brak mi motywacji do dodawania wpisów :) Mam już kilka zaległych i powoli zacznę je dodawać, dlatego proszę o cierpliwość. Mam nadzieję, że będzie tylko lepiej.

Do Zabierzowa wybrałem się ponieważ organizowali tam pierwszy rajd w Zabierzowie, a trzeba było sie gdzieś przewieź. Jak na pierwszy raz organizacja bardzo dobra, narzekać nie mogę. Trasa ciekawa, prawie cały czas lasem i terenem.

Jedynie przeszkadzał mi mój stukający suport. Widocznie to wina wody. Jednak już nie jestem pewien do końca czy to jego wina czy pedał. Ponieważ nie mam klucza do jego wykręcenia, próbowałem innymi narzędziami oraz prowizorycznym samemu dorobionym, a właściwie dorobioną... rurką z wypustami. Brakowało dokładności, więc wylatywał przy mocniejszym nacisku.

Dobrym pomysłem okazało się wykorzystanie właściwości cieczy. Przewróciłem go na jedną stronę i zalałem olejem, i później zostawiłem na całą noc. Na drugi dzień to samo tylko z drugiej strony. Wyczyściłem również łożyska pedał gdzie nazbierało się trochę piasku i przypuszczam, że to ich wina.

Na razie wszystko w porządku, tylko niekiedy się odzywa, ale muszę wymienić łożyska na nowe, ponieważ nakrętka z tą 'prowadnicą' jest trochę przytarta i to powoduje prawdopodobnie bóle, jęki i cierpienia mojego roweru :)

Wracając do rajdu to ogólnie wypas, losowanie nagród ok. 14:30-15:00, już nie pamiętam nawet. Nie wygrywam nic po czym wracam do domu drogą zbliżoną do tej, którą przyjechałem.

Płaza - Puszcza - Brzoskwinka - ... Zabierzów :)

Kilka fotek, na niektóre myślę, że warto spojrzeć, no i pozdrawiam.




























Kategoria 50-100 km


  • DST 70.37km
  • Teren 25.00km
  • Czas 03:50
  • VAVG 18.36km/h
  • VMAX 48.00km/h
  • Sprzęt Kross level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rajd Kraków-Trzebinia/Młoszowa

Niedziela, 2 maja 2010 · dodano: 04.05.2010 | Komentarze 1

Nareszcie coś dłuższego :)
Wyglądając przez okno ubieram się trochę cieplej i zakładam jakieś gorsze buty, co okazuje się trafną decyzją.

Zabrałem dzisiaj ze sobą młodszego brata. Wyjeżdżamy po 8:00 kierując się na Trzebinię, skąd autobusem, a rowery ciężarówkami mamy dostać się do Krakowa.

Po drodze spotykamy rowerzystę zmierzającego z tym samym kierunku, dopytuję go skąd w tym roku wyjazd, ponieważ zazwyczaj miejscem zbiórki był urząd miasta, jednak dzisiaj jest to plac przy ul. Ochronkowej. Niestety nie znam Trzebini, więc nie miałem pojęcia w którym to miejscu. A w mapę również nie dane było mi zajrzeć :).

Docieramy na miejsce, czekamy na kolejnego tira, ponieważ wszystkie już doładowane. Przyjeżdża, jednak nadal czekamy... nie warto pchać rowerów na początek gdyż w Krakowie trzeba długo na nie czekać, zresztą przy końcu teoretycznie są bezpieczniejsze :).

Szybka rejestracja w autobusie, jeszcze kilka rowerów do środka i jedziemy.
Na miejscu jesteśmy dosyć szybko, a co za tym idzie mamy dużo czasu (ponad 1h) do oficjalnego startu. Niestety cały czas pada deszcz, dlatego nie ma sensu jechać na Kraków, więc kryjemy się pod jednym z 'domków parasolowych' :) Inni uciekają gdzie mogą, część stoi lub jeździ po deszczu, a niektórzy tradycyjnie są już na trasie :).

Trasa jak wiadomo mokra, jeden z odcinków porządnie błotnisty, z pewnością najbardziej dla tych, którzy jadą z samego tyłu.
W pewnym momencie odbijamy na niebieski szlak, który wiedzie terenem. Skracamy również trasę, aczkolwiek warto. Jedziemy Doliną Mnikowską przez rezerwat. Naokoło jurajskie skałki i skały, a w pewnym momencie główny obiekt, czyli Wysoko na skale wąwozu znajduje się kilkumetrowej wysokości obraz Matki Boskiej Skalskiej namalowany przez Walerego Eljasza-Radzikowskiego.

Chwila przerwy po czym ruszamy dalej. młodszy brat chwyta kryzys przed Tenczynkiem, gdzie na chwilę robimy krótką przerwę, po czym jedziemy już dalej.

Na mecie pełno jedzenia, ponieważ udział wzięło niespełna 400 rowerzystów, jednak organizatorzy przygotowali się na 1000 osób, gdyż w zeszłym roku było nas niemal 800.

Odpoczynek, występy i w końcu losowanie, w którym oczywiście nic nie wygrałem, bo ja nigdy nie mogę na tej imprezie nic wygrać :). Zgarnąłem za to wypaśne mapki, które właściwie kiedyś miałem w planie kupić, bo bardzo je polubiłem, a zniszczyła mi się taka i aż wstyd było ją wyciągać na trasie :)

Relacja z poprzedniej edycji - 2009

Teraz zdjęcia, było strasznie mokro, więc zbyt często nie wyciągałem aparatu, ale kilka fotek zrobiłem:





















Mleczyk, jeden z pierwszych w tym sezonie :)


Kategoria 50-100 km, Z kimś


  • DST 37.91km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:37
  • VAVG 23.45km/h
  • VMAX 58.00km/h
  • Sprzęt Kross level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zamkniety wiadukt i podłużny uskok :)

Sobota, 1 maja 2010 · dodano: 02.05.2010 | Komentarze 0

Pojechaliśmy w kierunku Nieporazu, potem w stronę Grojca gdzie odbijamy w boczną uliczkę zjeżdżając długą, krętą i ciasną drogą w dół. Wyjeżdżamy poza rejon Grojca, jednak nazwy miejscowości nie pamiętam :), tak czy siak później mykamy pod autostradą i po chwili w lewo do lasu na rowerową R4, którą jedziemy aż do Puszczy Dulowskiej, a w niej pętla i do domu?
...
ależ nie!
Okazuje się, że nasz ulubiony wiadukt i najfajniejsze miejsce teleportacji między dwoma światami: tym przed autostradą i tym za jest zamknięty w powodu budowy.

Nijak nie było tego obejść, ochroniarz również nie zechciał nas przepuścić.
Dlatego jedziemy teraz w stronę kopuł RMFu (gdzie jak przypominam, podobno aktualnie znajduje się studio filmowe) i przez Nieporaz do Płazy.

W Nieporazie zmienia się moje spojrzenie na świat. Zawsze kojarzyłem znak 'Uwaga podłużny uskok' z uskokiem o różnicy wysokości jednej warstwy asfaltu, a tutaj spotykam czeluść głęboką na ok. 0.5m :)

Na trasie znajdują się już oznaczenia trasy rajdu Kraków-Trzebinia, na który się wybieram, a właściwie już z niego przyjechałem. Cóż za dylatacja czasu :-). Relację i zdjęcia dodam już jutro :)




Pozdrawiam, Matek


Kategoria 0-50 km, Z kimś


  • DST 22.73km
  • Teren 8.00km
  • Czas 01:06
  • VAVG 20.67km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Sprzęt Kross level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Inna

Piątek, 30 kwietnia 2010 · dodano: 02.05.2010 | Komentarze 0

Dzisiaj krótko, ale troszkę bardziej wymagająco niż zwykle.
Trasa mniej/więcej:
Płaza - Pogorzyce - Zagórze - przez kopalnię dolomitu - Pogorzyce - lasy pogorzyckie - Źrebce [tutaj dwie pętle] - Wapiennik - i jeszcze kilka kilometrów po Płazie i do domu.


Kategoria 0-50 km, Z kimś


  • DST 23.93km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:05
  • VAVG 22.09km/h
  • VMAX 58.00km/h
  • Sprzęt Kross level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pechowy zjazd

Sobota, 24 kwietnia 2010 · dodano: 30.04.2010 | Komentarze 0

Zapowiadało się całkiem ciekawie. Łukasz zaproponował rower, co prawda nie chciało mi się, bo dzień wcześniej również trochę jeździłem i lekko się przeziębiłem, ale stwierdziłem, że wypocę to i pojechałem.
Pierwotnie mieliśmy w planach 25-28km. Jednak zaproponowałem lekkie skrócenie, ale w zamian za to podjazd pod Tenczynek i zjazd ... pechowy zjazd terenem.

Zjeżdżamy, trzeba było być ostrożnym, ponieważ do góry wychodzili ludzie, a na dole biegały również dzieci.

Jechałem pierwszy, na dole zrobiłem odpoczynek dla rąk. Dojeżdża Łukasz, mam zamiar już jechać, jednak słychać niepokojące psssssssssss dochodzące z tylnego koła jego roweru. Niestety guma (w gwarze śląskiej 'pana' :-)). Zwykłe przebicie jednak unieruchamia nas na dobre pół godziny. Użyczam mu pompki i trochę pomagam, aczkolwiek przez większość czasu odpoczywam gadając o jego pechu do tego typu wymuszonych postojów :)
Okazuje się, że były to dwie dziury spowodowane dobiciem na jednym z wystających korzeni.

Wozić łatki i pompki :)

Pozdrawiam


Kategoria 0-50 km, Z kimś


  • DST 38.53km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:37
  • VAVG 23.83km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Sprzęt Kross level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Balin + Zdjęcia z Ukrainy

Piątek, 23 kwietnia 2010 · dodano: 30.04.2010 | Komentarze 2

Piotrek już od dłuższego czasu proponował mi rower, jednak zawsze gdy chciał jechać wtedy musiał padać deszcz. Dzisiaj w końcu ta passa została przerwana i udało się pojeździć. Co prawda krótko, bo umówiliśmy się w Byczynie i następnie pojechaliśmy w kierunku Balina bocznymi drogami, po czym w stronę Chrzanowa, gdzie ja udałem się do domu i on również wrócił, bo niestety czas mnie gonił.

Dzisiaj dodaję zdjęcia w Ukrainy, co prawda nie była to wycieczka rowerowa, ale fotki można wrzucić.

Ogólnie spodobało mi się tam i to nawet nie przez super niskie ceny w monopolowym :)
Mają strasznie śmieszny ogólnoukraiński system montażu rur doprowadzających gaz. U nas wszystkie rurki idą pod ziemią, tam 1,5 metra nad ziemią przez środek ogródka, wzdłuż drogi, nad nią i często oplatają pół domu, aby w końcu schować się w jednej ze ścian. Obowiązek ich malowania sprawia, że cały czas są super żółte.

Pozdrawiam

Zdjęcia:






















Kategoria 0-50 km, Z kimś


  • DST 26.86km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:06
  • VAVG 24.42km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Sprzęt Kross level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Okolice. W końcu nowy łańcuch

Czwartek, 8 kwietnia 2010 · dodano: 15.04.2010 | Komentarze 0

W końcu nabyłem nowy łańcuch. Co prawda obawiałem się trochę, że się nie przyjmie, bo napęd ma już swoje kilometry, aczkolwiek dobrze sądziłem upierając się, że jednak wszystko spasuje. Zamówiłem Wpippermann'a 904, lecz przysłali 908 to i też taki kupiłem.

Mam nadzieje, że ten zestaw posłuży jak najdłużej.

yyyy co do trasy to nie pamiętam. Chyba coś standardowego :)
Nie dodałem wpisu wcześniej ponieważ miałem problemy z internetem.

Poza tym coś nie mogę zabrać się za ostrzejszą jazdę, ani za sensowniejsze wpisy. Coś ten rok mi nie służy :(


Kategoria 0-50 km, Z kimś