Info
Ten blog rowerowy prowadzi Matek z miasteczka Chrzanów. Mam przejechane 5366.06 kilometrów w tym 633.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.38 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2010, Październik1 - 1
- 2010, Sierpień5 - 0
- 2010, Lipiec7 - 7
- 2010, Czerwiec10 - 5
- 2010, Maj3 - 2
- 2010, Kwiecień5 - 5
- 2010, Marzec3 - 0
- 2010, Luty1 - 1
- 2010, Styczeń2 - 6
- 2009, Grudzień2 - 4
- 2009, Listopad2 - 3
- 2009, Wrzesień8 - 3
- 2009, Sierpień11 - 7
- 2009, Lipiec12 - 18
- 2009, Czerwiec10 - 8
- 2009, Maj16 - 12
- 2009, Kwiecień11 - 20
- 2009, Marzec5 - 7
- 2009, Luty2 - 1
- 2009, Styczeń1 - 0
- DST 61.06km
- Teren 25.00km
- Czas 03:07
- VAVG 19.59km/h
- VMAX 66.00km/h
- Sprzęt Kross level A4
- Aktywność Jazda na rowerze
'Szlakiem' rezerwatów
Niedziela, 4 lipca 2010 · dodano: 04.07.2010 | Komentarze 0
Tytuł wpisu nawiązuje do faktu, iż taki szlak w rzeczywistości nie istnieje, a drugą sprawą jest to, że jeden z szlaków był tylko nim z nazwy i na papierze.
Dzisiaj Łukasz opracował trasę co prawda mieliśmy jechać popołudniu, ale nalegałem aby wybrać się wcześniej. Tak więc wyjeżdżamy przed 11. Jedziemy przez Nieporaz, Grojec, w którym wjeżdżamy na zielony szlak i trzymamy się go aż do Baczyna. Tam wjeżdżamy na chwilę na rowerową R4 (greenway), po czym na pieszy czerwony odbijając nim w prawo. Droga wiedzie terenem, jednak na pewnym jego odcinku pojawił się świeżo wysypany gruz co prawie uniemożliwiało jazdę, w która zmieniła się w uciążliwe manewry między cegłówkami, kablami, śmieciami i innym dziadostwem.
Dojeżdżamy do asfaltowej drogi, odbijamy z szlaku, trochę naokoło jednak szybciej docieramy do celu, a więc rezerwatu Kajasówka. Wcześniej zielonym szlakiem pojeździliśmy trochę po rezerwacie Doliny Potoku Rudno.
W planie mamy objazd czarnym szlakiem, jednak okazuje się to dość utrudnione. Brak oznaczeń + kompletne zarośla powodują, że wcześniej zjeżdżamy na lepszą drogę, którą docieramy na główną prowadzącą do Krakowa, jednak my skręcamy w przeciwną stronę po drodze robiąc przystanek w sklepie. Potem już Poręba Żegoty - Alwernia - Kwaczała - Kamionka i do domu.
I na koniec kilka skromnych zdjęć:
I dwa ostatnie to najgorszy odcinek wspomnianego czarnego szlaku.
Pozdrawiam