Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Matek z miasteczka Chrzanów. Mam przejechane 5366.06 kilometrów w tym 633.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.38 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Matek.bikestats.pl
  • DST 102.56km
  • Teren 15.00km
  • Czas 05:42
  • VAVG 17.99km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Sprzęt Kross level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pustynia Błędkowska, czyli piach, piach i piach, a końca nie widać...

Czwartek, 11 czerwca 2009 · dodano: 12.06.2009 | Komentarze 2

Wraz z Łukaszem ok. godziny 11:30 wybraliśmy się w celu odwiedzenia pustynnych piachów uprzednio kierując się na Regulice i Alwernie aby zobaczyć szkody wyrządzone przez burzę z wielkim gradem, która miała miejsce dzień wcześniej. Nie obyło się bez strat w polach, zerwanych linii, połamanych drzew czy słupów i ogrodzeń.

Jedziemy później na Grojec i przez Rudno do Krzeszowic i Miękini, a potem już na Lgotę, Olkusz i Klucze gdzie robimy dłuższy postój pod sklepem, po czym wjeżdżamy na pustynie i żółtym szlakiem podążamy do.... jak się później okazuje Błędowa. Co prawda plan był trochę inny, bo mieliśmy jeszcze odbić na inny szlak, jednak brakło nam już sił z racji iż piaski dały nam w tyłek. Rowery nieśliśmy i prowadziliśmy przez niemal 10 km. Tempo wahało się od 4-12km/h, bo chwilami powoli biegliśmy truchtem. Idąc szlakiem wydawało się, że nie ma on końca.

Umęczeni docieramy do Błędowa, gdzie robimy kilka kilometrów, potem próba przejazdu przez z pozoru płytką rzeczkę, która kończy się sesją w wodzie po kolana z rowerem.

Jadąc przez las docieramy do Lasek, gdzie robimy małą sesję przy znaku drogowym Laski, a potem już do domu przez Kolonie, Bolesław, Bukowno, Trzebinię, Piłe Kościelecką.

W Bukownie łapie nas jeszcze deszcz, więc troszkę podmokliśmy. W Trzebini znów przerwa i potem już do Płazy.

Średnia niska, bo i na pisakach nie dało się wyciągnąć więcej. Na początku było bardzo gorąco, podczas powrotu było chłodniej, wręcz zimno, no i obudził się wiatr, który sukcesywnie pogarszał komfort jazdy.

Mniej/więcej tak to przebiegało, a teraz fotki:











Końca nie widać, więc trzeba było się rozejrzeć, jednak i tak niewiele to dało...




Rzeczka z pozoru płytka, jednak trochę dalej była znacznie głębsza







A to już koło domu


Kategoria 100-150 km, Z kimś



Komentarze
DARIUSZ79
| 04:01 sobota, 13 czerwca 2009 | linkuj No to pustynia zaliczona została:) I seteczka też:) Pozdr
Maks
| 19:10 piątek, 12 czerwca 2009 | linkuj Piękna ta rzeczka ;)
pozdrawiam
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa obser
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]